wtorek, 5 lipca 2011

Gdzie jest granica zarobków piłkarzy?

Autorem artykułu jest Tomasz Rychlewski



Od kilkudziesięciu lat niewspółmiernie rosną zarobki piłkarzy do niebotycznych sum. Nie stanął temu na przeszkodzie nawet kryzys. Co prawda zostało to trochę zahamowane, ale


Od kilkudziesięciu lat niewspółmiernie rosną zarobki piłkarzy do niebotycznych sum. Nie stanął temu na przeszkodzie nawet kryzys. Co prawda zostało to trochę zahamowane, ale nie na długo, bo któż z nas nie pamięta niebotyczny transfer C. Ronaldo z Manchesteru United do Realu Madryt za kwotę 93 mln Euro. Ok, to jest bardzo dobry piłkarz, ale czy aż tak i kiedy to wszystko się skończy? Kto będzie następny w kolejce? Rooney, Messi, Kaka, Drogba? Z roku na rok oprócz zarobków piłkarzy rosną również ich pensje, które zwykłego śmiertelnika przyprawiają o ból głowy. Również nasz świetny bramkarz Tomek Kuszczak nie może narzekać na brak stabilności finansowej, jest zaraz za Robertem Kubicą najlepiej zarabiającym polskim sportowcem. Ale nie liczmy komuś pieniędzy w końcu sobie na nie zasłużył.

Pomimo wielkich pieniędzy wydawanych na transfery widać, że nie każdy piłkarz pasuje do każdego klubu. Moim zdaniem Ronaldo najlepsze lata spędził właśnie w Manchesterze United. Piłkarze są tam prowadzeni krok po kroku przez Fergusona by wyrosnąć na nie tylko wielkich piłkarzy, ale i na wielkich ludzi. Scholes, Giggs, Neville to już weterani, ale wciąż w doskonałej formie, bo doskonale wiedzą, kiedy sobie odmówić drinka, czy tłustego hamburgera. Skoro zarabiają fortuny to wypada im odpowiednio odwdzięczyć się klubom, bo jak wiadomo kariera piłkarza jest dość krótka. C. Ronaldo będzie dobrym piłkarzem, ale już nie wzniesie się na wyżyny tak jak w United, nie obrażając fanów Realu, ale w tym klubie jest spęd drogich gwiazd, które mają ze sobą współpracować, jak widać nie odnosi to od lat większego skutku. Nasuwa się, więc pytanie czy obecnie Real jest nastawiony na sukcesy sportowe czy już bardziej jednak komercyjne (wzrost sprzedaży np. koszulek). Odpowiadając sobie na pytanie postawione w tytule strony, trzeba sobie jasno odpowiedzieć, że nie ma takiej granicy, kluby takie jak Chelsea, czy ostatnio Manchester City wydają olbrzymie kwoty by pozyskać, kogo sobie upatrzą, ale to nigdy nie przyniesie pożądanego skutku na dłuższą metę, bo tacy piłkarze nie oddają serca klubowi tylko idą, bo będzie można przez sezon lub dwa nieźle zarobić…

---

Tomasz R.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz